Szanowni Państwo,
uroczysty pogrzeb doczesnych szczątków pułkownika Mariana Pilarskiego ps. Jar oraz podporucznika Stanisława Biziora ps. Eam ma symboliczny wymiar. Dziś ze szczególną mocą budzi się świadomość tragicznych losów tych, którzy nie godzili się na nowy powojenny porządek.
Niepodległościowe podziemie budowali zarówno żołnierze uczestniczący w wielkiej victorii 1920 roku, jak i ci urodzeni w Niepodległej – pokolenia wychowane w duchu patriotycznych wartości, a także w szacunku dla narodowo-wyzwoleńczej tradycji. Jej częścią było poświęcenie, walka w obronie Ojczyzny i honoru podejmowana nawet wówczas, gdy możliwości wygranej były znikome. Bowiem miarą była nie szansa na zwycięstwo, lecz wielkość sprawy, w imię której walkę podjęto. Żołnierze Niezłomni podzielili los innych powstańców, byli prześladowani, doświadczyli brutalnych represji. Szargano ich godność i reputację, nawet po śmierci. Trwali w niezłomnej postawie przez lata Polski ludowej, jednak nie zawsze w tym oporze byli osamotnieni. Wspierała ich ludność cywilna, oparcie również znajdowali w kręgach kościelnych.
Tu w Radecznicy, Ojcowie Bernardyni nieśli pomoc antykomunistycznej opozycji, nie zważając na dotkliwe konsekwencje. Mury klasztorne stały się schronieniem dla konspiracyjnych działań członków organizacji Wolność i Niezawisłość na Lubelszczyźnie i Ziemi Zamoyskiej.
Niech to miejsce wiecznego spoczynku płk. Mariana Pilarskiego oraz ppor. Stanisława Biziora będzie świadectwem pamięci o Żołnierzach Niezłomnych, a także zaangażowaniu Ojców Bernardynów w walkę z komunistycznym systemem.
Słowa podziękowania kieruję do tych z Państwa, którzy przywracają prawdę o naszej bolesnej historii i jej uczestnikach. Niech Opatrzność da wieczny odpoczynek poległym Żołnierzom Wyklętym.
Łącząc się z Państwem w symboliczny sposób, chylę czoła w hołdzie niezłomnym bohaterom.
Marek Kuchciński