Warto dziś przypomnieć dwa wydarzenia, które datę 8 września czynią dniem szczególnym. W 1968 roku Ryszard Siwiec zaprotestował przeciw agresji wojska polskiego na Czechosłowację, dokonując samospalenia na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie, w obecności przewodniczących partyjnych, dyplomatów i 100 tys. widzów. W napisanym przed wyjazdem do Warszawy testamencie prosił, by usłyszano jego krzyk, „krzyk szarego, zwyczajnego człowieka, syna narodu, który własną i cudzą wolność ukochał ponad wszystko, ponad własne życie, opamiętajcie się! Jeszcze nie jest za późno!”
Drugą, symboliczną, datą, jest 8 września 1981 roku, kiedy to, według słów prezydenta Reagana, „wybrzmiał głos wolnych ludzi”. Delegaci zebrani w Gdańsku na I zjeździe Solidarności przesłali wówczas robotnikom krajów bloku wschodniego pozdrowienia i wyrazy poparcia: „Jako pierwszy, niezależny związek zawodowy w naszej powojennej historii głęboko czujemy wspólnotę naszych losów. Zapewniamy, że wbrew kłamstwom szerzonym w waszych krajach jesteśmy autentyczną, 10-milionową organizacją pracowników, powołaną w wyniku robotniczych strajków. Naszym celem jest walka o poprawę bytu wszystkich ludzi pracy. Popieramy tych z was, którzy zdecydowali się wejść na trudną drogę walki o wolny ruch związkowy. Wierzymy, że już niedługo wasi i nasi przedstawiciele będą się mogli spotkać celem wymiany związkowych doświadczeń”. Przesłanie zostało potępione przez I sekretarza KC KPZR Leonida Breżniewa jako próba narzucenia innym krajom przez Solidarność buntowniczych pomysłów sąsiednim krajom i mieszanie się w ich sprawy wewnętrzne.
Dziś na Forum ekonomicznym w Krynicy odbyła się sesja plenarna „Jakiej solidarności potrzebuje Europa?”, w której zabrał głos marszałek Sejmu Marek Kuchciński: – Musimy mówić o solidarności i nadać jej nowy kształt. Musimy działać na rzecz odnowy solidarności w Europie, przypominając o wielkiej idei Solidarności sprzed 36 lat – mówił. – Łatwiej będzie nam wtedy przełożyć solidarność na praktykę – tłumaczył. W jego ocenie należy „porządkować zasady współpracy, przepisy unijne tak, by one były czytelne, zrozumiałe dla każdego z nas, by szanowały poszczególne państwa i wspólnotę”. – Musimy ułożyć sobie procedury w ramach funkcjonowania Unii Europejskiej, by one były przejrzyste, jasne, by nie wchodziły w kompetencje państw narodowych na poziomie parlamentów i rządów, jak to ma miejsce w przypadku Polski obecnie – podkreślił. – Polska jest w grupie krajów dotkniętych komunistyczną traumą. Dla nas suwerenność, niepodległość jest wartością. Państwa zachodnioeuropejskie muszą to przyjąć, bo w innym przypadku będzie tworzony mur bądź wielka przepaść – przekonywał marszałek.
Przestrzegł jednak przed fałszywą solidarnością, w jej imię której grupa jednych krajów nie szanuje innych, jak choćby w przypadku budowanego pod hasłem energetycznej solidarności Nord Streamu.
Pomnik Ryszarda Siwca w Pradze/ fot. Paweł Kula