POSEŁ NA SEJM RP - OKRĘG 22

MENU

Co pozostało z przyjaźni węgiersko-polskiej?

Tekst: Mandiner, Zoltán Veczán

Ostatnie 100 dni nie minie bez śladu w historii stosunków węgiersko-polskich. Czołowi polscy politycy rozmawiali w Budapeszcie z Balazsem Orbánem i Zsoltem Némethem: kluczowym słowem było zrozumienie, ale kontrastów też było mnóstwo.

Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Marek Kuchciński oraz europoseł Bogusław Sonik rozmawiali z Balazsem Orbánem, dyrektorem gabinetu premiera Węgier oraz Zsoltem Némethem, przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych w kawiarni nazwanej imieniem Rogera Scrutona przy ulicy Veresa Pálné.

Wymiana zdań, moderowana przez Macieja Szymanowskiego, dyrektora Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka w Warszawie, obfitowała również w piękne słowa i subtelną krytykę.

Uczestnicy oddali również hołd Rogerowi Scrutonowi

Jak powiedział Balázs Orbán, wdowa po Scrutonie osobiście powiedziała mu, że serce filozofa bije w Europie Środkowej, a nawet: rozumiał tu specyfikę duszy ludowej, historii, kultury i ducha.

„Przetrwanie zależy od nacjonalizmu w dobrym tego słowa znaczeniu, a ci, którzy uważają interes narodowy za priorytet, odnoszą sukces”, powiedział Orbán, „Odnosimy sukces”. Nie we wszystkim się zgodzimy, ale jeśli będzie szacunek i zrozumienie siebie nawzajem, nic nie jest stracone, a przyjaźń polsko-węgierska ma ogromne znaczenie”.

Zsolt Németh pochwalił podziemną pracę społeczną Scrutona w Europie Środkowej przed zmianą ustroju, wspominając, że Polacy zagęścili wiele rzeczy do 1980 roku, co dla nas oznacza na przykład rok 1956.

Ostatnie 100 dni nie minie bez śladu w historii stosunków węgiersko-polskich

Ten trudny okres jest sprawdzianem przyjaźni węgiersko-polskiej, ale „może już dotarliśmy do dna i zaczynamy stamtąd wychodzić”. Wspomniał o pierwszej podróży prezydent Katalin Novák do Warszawy i wyraził wdzięczność marszałkom Sejmu za wizytę, która „pomaga nam lepiej się zrozumieć”.

Przewodniczący węgierskiej Komisji Spraw Zagranicznych powiedział, że może się to wydawać zaskakujące, ale węgierskie i polskie cele są takie same w odniesieniu do Ukrainy: otworzyć drzwi UE dla tego kraju i nadać mu status kandydata, ponieważ krew, dziesiątki tysięcy ofiar, dają Ukrainie do tego prawo. Konserwatywna Europa, należy do suwerennych narodów i nie akceptuje interesujących teorii, doktryny Breżniewa czy odbudowy Związku Radzieckiego, odrzuca jałtańskie „porozumienie” i wspiera proces helsiński, a z Polakami nie ma innej alternatywy niż bliski, przyjazny sojusz.

Nie krzywdźmy się bardziej niż Rosjanie.

Marek Kuchciński, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, pochwalił Scrutona za możliwość debaty i wymiany poglądów i powiedział, że wspólnym celem jest wzmocnienie polsko-węgierskiej tysiącletniej współpracy, a tym samym wzmocnienie Europy Środkowej. „Wszyscy zdroworozsądkowi politycy mogą się z tym identyfikować” – powiedział.

Dyrektor Maciej Szymanowski wspominał o wojnie informacyjnej i manipulacji mających na celu zwrócenie przeciwko nim Polaków i Węgrów, a marszałek Terlecki powiedział, że byli zaskoczeni zarówno pełnym atakiem rosyjskim, jak i udanym oporem Ukraińców. Dodał, że istnieje silna obawa przed globalnym konfliktem i tym, czy należy wysłać broń i czołgi. „Dramatyczne prośby i żądania” zostały wystosowane z Kijowa, na tej podstawie, że Rosjanie nie przestaną, pójdą dalej do Polski, więc ostatecznie zdecydowali się zdecydowanie pomóc Ukrainie,

To doskonała okazja, aby maksymalnie osłabić Rosję

Ryszard Terlecki dodał, że Rosjanie robią teraz to, co robią, ośmieleni, gdy Europa nie podjęła zdecydowanych działań na Krymie i Donbasie.

To nie wojna zagraża pokojowi, to Rosja

powiedział wicemarszałek Sejmu. Wspomniał, że PiS doświadcza poważnego ataku propagandowego opozycji, że są sojusznikami Putina, „ponieważ nie zerwaliśmy więzi z naszymi węgierskimi przyjaciółmi. Jutro w Warszawie gazety powiedzą, że faktycznie konsultowaliśmy się z Putinem, tylko poprzez węgierską mediację. Dla jasności publiczności dodał: „Z tego punktu widzenia wasza opozycja jest znacznie bardziej kulturalna niż nasza”. Wspomniał, że w Polsce „niestety to normalne” i że przyjaźń węgiersko-polska przetrwa ten test, ale na pewno zostanie wykorzystana przeciwko PiS.

Węgierski interes

Europoseł opozycyjnej Platformy Obywatelskiej Bogusław Sonik powiedział w swoim prounijnym wystąpieniu, że nasze kraje spełniły marzenie pokoleń, czując presję ze strony Brukseli czy NATO, bo możemy tak powiedzieć, bo jesteśmy częścią wspólnoty. Jednocześnie, według niego, pogarszające się relacje nie wynikają z dezinformacji opozycji, ale z tego, że „Węgrzy nie wyjaśnili jasno własnego stanowiska”, a nie wystarczy, że „węgierski interes jest na pierwszym miejscu” w zdobyciu polskiej czy europejskiej opinii publicznej, a w wypowiedziach budapeszteńskich odczuli to jako brak empatii wobec Ukraińców, a także „biczujące” komentarze wobec ukraińskiego prezydenta.

Szymanowski polecił uwadze opinii publicznej książkę Balázsa Orbána „Pewnego razu węgierskiego myślenia strategicznego”, aby zrozumieć węgierski interes, a sam autor wyjaśnił, że świadomość interesu narodowego jest ciągłym dziełem intelektualnym, które łatwiej jest uzyskać suwerenność przeciwko bezpośrednio widocznemu ciemiężcy niż Węgrom i Polsce przeciwko nazistom i Sowietom – jak wtedy, gdy celem jest utrzymanie suwerenności (nie tak prosto). Tragedią nazwał to, że wojna zakończyła pokojowe współistnienie eurazjatyckie:

Jest agresor zwany Rosją i ofiara zwana Ukrainą

Ale „na szczęście agresor nie mógł odnieść sukcesu”. Z drugiej strony współpraca Europy Środkowej jest niezbędna, w przeciwnym razie zostanie zniszczona przez wielkie burze geopolityczne. Przyjaźń węgiersko-polska ma zatem strategiczną podstawę interesów oprócz podstaw emocjonalnych. Węgierskie myślenie strategiczne nakazuje, że wojna musi zostać potępiona, pomoc musi być zapewniona uchodźcom na Ukrainie i potrzebna jest jedność europejska.

Zsolt Németh przypomniał w swojej odpowiedzi, że Węgry głosowały za wszystkimi sankcjami i jest to poważna broń, ale granica musi zostać wytyczona, a oto embargo energetyczne: embargo na ropę naftową i kwestia gazu nadejdzie, podczas gdy „Rosjanie mogą oczywiście sprzedawać, ale komuś innemu”. Węgierski przewodniczący Komisji dodał, że tak poważna blokada międzynarodowa mogła uderzyć tylko w Iran. Ponadto powiedział, że ważne jest, aby poznać się bezpośrednio, ponieważ w ramach „wojny propagandowej” stanowiska antypolskie i antywęgierskie pojawiły się w prasie węgierskiej i polskiej.

W każdym razie nie będzie to teraz łatwe dla polskiego rządu, ale wzajemne poznanie stanowisk jest kluczowe, dlatego jest wdzięczny Markowi Kuchcińskiemu za listy opublikowane na Mandiner. Zsolt Németh dodał, że świat zachodni musi pokazać siłę i jedność, ponieważ nie może już stanowić zagrożenia.

Marek Kuchciński powiedział, że kluczowe są spotkania takie jak dzisiejsze, gdzie można było uniknąć wyrwanych z kontekstu zdań i zakłamanej rzeczywistości. Podkreślił potrzebę silnej współpracy polsko-węgierskiej, która buduje także Europę Środkową, „ale tylko na zasadzie: wolni są równi wolnym, równi równym”, nawiązując do polskiej republiki szlacheckiej i okresu węgierskich zgromadzeń narodowych.

„Kiedy nasze państwa istniały w ten sposób, były tak silne, że nie mogły nas bezkarnie atakować ani ze Wschodu, ani z Zachodu”.

Przewodniczący polskiej Komisji Spraw Zagranicznych podkreślił, że musimy też zobaczyć, jaka jest polityka węgierska i polska wobec UE: współpraca suwerennych państw narodowych, choć „ci, którzy dziś przewodzą UE, chcą, aby nasze drogi się rozdzieliły”, aby mogli łatwiej realizować wizję federalnego superpaństwa.

Terlecki dodał, że sami nie wierzą, że UE zmieni swoje negatywne stanowisko wobec Ukrainy, które może się również zmienić z Mołdawią i Gruzją. Najważniejsze jest to, że Europa Wschodnia i Środkowa zgadzają się, podczas gdy UE chce „popełnić samobójstwo” poprzez ekologizację energii lub fantazjowanie o Węgrzech i wykluczanie Polski.

Szymanowski zakończył wydarzenie słowami: Środkowi Europejczycy albo nauczą się współpracować, albo znów będą pasażerami pociągu bez kontroli nad tym, gdzie znajdują się jego przystanki.

Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Marek Kuchciński

Zdjęcia portretowe: Márton Ficsor, Dávid Mátrai, Árpád Földházi

Facebook
Twitter

Wydarzenia

Komisje Sejmowe

Prawo i sprawiedliwość

Wyszukiwanie

Archiwum

Archiwum
Przejdź do treści