Koncerty, wystawy, filmy, literatura, muzyka znad Dunaju przez rok zapełniały polską przestrzeń kulturalną.
Można było zobaczyć formy mniej znane, często niszowe, oryginalne, ale i ekspozycje poświęcone wydarzeniom znanym i ważnym z punktu widzenia wspólnej, polsko-węgierskiej historii, jak choćby rok 1956 czy Holokaust.
Rok Kultury Węgierskiej dobiega końca. Imprezy na najwyższym poziomie, duża dawka talentu i węgierskiego temperamentu czy ludowości mogą tylko utwierdzić w przekonaniu, że Węgry są krajem, z którego warto czerpać w przeróżnych dziedzinach.
Na pożegnalnym koncercie na Politechnice Warszawskiej był obecny m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński, wielki orędownik polsko-węgierskiej przyjaźni, wicemarszałek Sejmu, posłowie, ministrowie, ambasador Węgier.
Podczas wystąpienia wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki podkreślił, że dzięki marszałkowi Markowi Kuchcińskiemu i przewodniczącemu László Kövérowi spotkań i wspólnych uroczystości było bardzo wiele. Nasza przyjaźń jest znacznie dłuższa niż ten rok, a uroczystość niczego nie kończy – powiedział.
Ryszard Terlecki mówił również o planach powołania Fundacja im. Wacława Felczaka, która dbałaby o współpracę młodych Polaków i Węgrów. Patron jest naszym wspólnym bohaterem. Legendarny krakowski profesor był żołnierzem, kurierem polskiego podziemia, więźniem komunistycznym, jednym ze współtwórców antykomunistycznej opozycji na Węgrzech w latach 80, kiedy to młodziutkiemu wówczas Orbanowi radził założyć własną partię.
fot. Andrzej Lek/SDP