Obawiamy się, że likwidacja Stanowiska Dyspozytora Medycznego w mieście może być pierwszy etapem prywatyzacji pogotowia w Przemyślu.
Nasze podejrzenia nie są bezpodstawne – zachęcamy mieszkańców Przemyśla, aby zapoznali się z tym, jaki los spotkał publiczne pogotowie ratunkowe w Jarosławiu.
W związku z tym Prawo i Sprawiedliwość w Przemyślu wyraża stanowczy sprzeciw wobec dokonywanych zmian w zakresie stanowisk dyspozytorów i dyspozytorni medycznych. Likwidacja dyspozytorni w naszym mieście oznacza, że poszkodowana osoba będzie zmuszona wezwać pogotowie telefonując do Sanoka, a dyspozytor przekieruje informację do Przemyśla.
W przypadku obciążonych łączy telefonicznych, zgłoszenie odbierze dyspozytor z Rzeszowa lub Krosna. Nie zgadzamy się z uzasadnianiem likwidacji dyspozytorni argumentami finansowymi. Pogotowie ratunkowe to instytucja, która ma działać możliwie szybko i skutecznie, ratując ludzkie życie. Praktyka pokazuje, że w ciężkich przypadkach liczy się każda sekunda.
Argumenty typu: jeśli przeniesiemy dyspozytornię do Sanoka, obniżymy koszty, są zupełnie nie na miejscu, ponieważ ludzkie życie jest ważniejsze od pieniędzy. Pogotowie ratunkowe to nie firma, która ma przynosić zyski.
Prawdopodobnie przeniesienie dyspozytorni do innego miasta wydłuży czas dojazdu karetki do pacjenta, ponieważ konieczne będzie przekierowanie informacji do zespołów pogotowia ratunkowego. Istniejący dotychczas system jest sprawdzony, czy warto ryzykować niszcząc to, co działa sprawnie? W naszym regionie dla ochrony zdrowia i życia pacjentów konieczne jest utrzymanie odrębnych dyspozytorni w Przemyślu i Sanoku.
Podpisali: Marek Kuchciński, poseł na Sejm RP, kandydat do Sejmu Andrzej Matusiewicz, radny Sejmiku Wojewódzkiego, kandydat do Senatu Stanisław Bajda, radny Sejmiku Wojewódzkiego, kandydat do Sejmu Beata Kołcz, pielęgniarka, kandydatka do Sejmu Barbara Krajewska, przedsiębiorca, kandydatka do Sejmu prof. Waldemar Paruch, wykładowca akademicki, kandydat do Sejmu