Pocovidowa Unia nie może sobie pozwolić na kryzys wynikający z rosnącej liczby sceptyków – mówił podczas rozmowy z przewodniczącym komisji spraw zagranicznych Niemiec Marek Kuchciński. – Szukamy recepty, by ją wzmocnić, włączamy się w debatę na temat przyszłości, ale chcemy również być solidarni z krajami spoza UE, poddanymi ingerencji Rosji – przekonywał. Przewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych podkreślał konieczność wzmacniania Partnerstwa Wschodniego. – Przewidywalny i bezpieczny sąsiad to także nasze bezpieczeństwo. Siła naszych sąsiadów to również siła UE. Nie możemy udawać, że nie widzimy ingerencji Rosji na Ukrainie czy Białorusi, łamania praw człowieka, zasad demokracji – mówił Kuchciński.
W obliczu coraz większej agresji Rosji szczególnie niepokoją prace nad gazociągiem Nord Stream 2 oraz odstąpienie od sankcji administracji Bidena. Projekt wzmacnia bowiem pozycję Rosji i zagraża bezpieczeństwu Ukrainy. Przeciwnicy NS2 argumentują, że dopóki rosyjski gaz płynie do UE przez Ukrainę, Rosja nie zdobędzie się na eskalację wojny. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski uważa wręcz, że Rosjanie w sprawie NS2 realizują ten sam scenariusz, jaki realizowali przed aneksją Krymu.
Sejmowa komisja spraw zagranicznych pracuje nad projektem uchwały w sprawie wezwania rządu Republiki Federalnej Niemiec do natychmiastowego zaprzestania budowy gazociągu Nord Stream 2.
W lutym br. przewodniczący komisji spraw zagranicznych Bundestagu przekonywał, że gdyby porozumienie międzynarodowe wykluczyło możliwość wykorzystania gazociągu jako broni geopolitycznej przeciwko państwom Europy Środkowo-Wschodniej, to można by współpracować z Rosją w zakresie polityki energetycznej. Polityk podkreślał, że rząd federalny powinien mieć na uwadze, że Nord Stream 2 dzieli Europę. Projektowi sprzeciwia się również kandydatka na kanclerza Niemiec, przewodnicząca Partii Zielonych. Twierdzi, że system Łukaszenki utrzymuje się przede wszystkim dzięki wsparciu Kremla.