18 lutego w Budapeszcie odbyło się spotkanie szefów Komisji Spraw Zagranicznych V4 i Francji. Omówione zostały relacje UE, Białorusi, Rosji, Bałkanów Zachodnich i Turcji oraz stosunki transatlantyckie; UE-Afryka, UE-Chiny.
Rosją z Białorusią są wrogimi UE dyktaturami, z których pierwsza jest protektorem i de facto zwierzchnikiem drugiej. Polityką Kremla jest destabilizacja i militarna agresja na sąsiadów od Mołdawii i Gruzji poczynając, a na Ukrainie kończąc. Rosja grozi także wojskową agresją graniczącym z nią państwom członkowskim UE – od Danii, Finlandii i Szwecji, których fragmenty terytoriów (wyspy położone na Bałtyku) są obiektem gier sztabowych i wielkoskalowych manewrów wojskowych, opartych na scenariuszu ich podboju, a prowadzonych w rytmie raz na dwa lata od kilkunastu lat), przez państwa bałtyckie, po Polskę, Rumunię i Bułgarię, uznawane za naturalną strefę wpływów Rosji, w której Kreml pragnie przywrócić swą dominację.
NIC O NAS BEZ NAS
Dążenie do ugody z Rosją poprzez zaspokojenie jakiejś części jej żądań na koszt Europy Środkowej i za cenę porzucenia wartości, na fundamencie których zbudowany jest Sojusz Północnoatlantycki, w tym prawa każdego narodu do swobodnego wyboru sojuszu i własnego systemu politycznego, są powodem głębokiego rozczarowania na wschodniej flance UE i na Ukrainie. Praktyka decydowania przez mocarstwa o losach innych suwerennych narodów bez nich i ponad ich głowami, czyli powtarzanie procedur znanych z Monachium z 1938 r. jest ze względów oczywistych nie do zaakceptowania.Jeśli chodzi o Bałkany Zachodnie, to pozbawienie ich perspektywy członkostwa w UE wytwarza pustkę polityczną, która na bazie rozczarowania ich społeczeństw będzie wypełniona przez siły wrogie UE w tym przez Rosję. Grozi to destabilizacją regionu i podsycaniem przez Kreml starych konfliktów po to, by je potem instrumentalizować w relacjach z UE i NATO.
Obecność wojskowa i polityczna USA w Europie stała się fundamentem, na którym po stuleciach wojen zbudowano zaufanie między Francją a Niemcami. Tezy o UE, mającej być gotową do rywalizacji z USA, Rosją i Chinami, które mieliśmy okazję słyszeć w tym kontekście są oderwane od rzeczywistości, a obecny kryzys ukraiński dobitnie to pokazał.