POSEŁ NA SEJM RP - OKRĘG 22

MENU

Europa Karpat: 30 lat wolnych państw Europy Środkowej i budowania współpracy regionalnej, polityka sąsiedztwa, Zielony Ład w transporcie, Europa otwarta czy zamknięta, europejski sojusz konserwatystów, cyfrowa Europa Karpat

W środę, 8 września, w ramach drugiego dnia Konferencji „Europa Karpat” przeprowadzono dyskusję nt. Europejskiego Zielonego Ładu jako szansy dla środowiska i rolnictwa ekologicznego. Rozmawiano także o współpracy regionalnej, rozwoju technologicznym i wizjach Europy. Organizatorem wydarzenia jest Kancelaria Sejmu, zaś partnerem Konferencji jest Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka.

30 lat wolnych państw Europy Środkowej i budowania współpracy regionalnej

Wśród uczestników pierwszego środowego panelu byli przedstawiciele m.in. Polski, Litwy, Czech, Słowacji, Węgier i Mołdawii. Paneliści debatowali o współpracy w regionie na przestrzeni ostatnich trzech dekad, wspólnych celach i wyzwaniach.

Dyskusję rozpoczął Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu. – Mamy bardzo dobre pomysły takie jak V4, Trójmorze. Rozwija się nasza współpraca w regionie. Natomiast jest kilka problemów przed którymi stanęliśmy. Z jednej strony to kwestia przyjęcia do UE państw, które do niej aspirują, a Unia nie chce przyjęcia nowych państw. To bardzo duży problem dla państw, które do niej aspirują, gdyż niektóre z nich spełniły już oczekiwania UE. W tych państwach narasta zniecierpliwienie – ocenił Ryszard Terlecki, który dodał, że w Unii dojrzewa pomysł budowy jednego państwa oraz Europy dwóch, a nawet rzech prędkości. – Musimy współpracować. Mamy wspólny interes bez względu na orientację polityczną. Na wschodzie Europy spotykamy się też z problemem dekadencji, próbami zniszczenia wartości, na których została zbudowana cywilizacja – powiedział Wicemarszałek Sejmu.

Z kolei wiceprzewodniczący parlamentu Mołdawii Mihail Popșoi ocenił, że jego kraj jest na drodze do demokracji i integracji europejskiej. – Posiadamy silnych partnerów w UE, którym ufamy. Oni widzą jak ważna jest integracja europejska Mołdawii. Chcemy stworzyć takie warunki, by wpisać się w rodzinę europejską. Jeśli spytać Mołdawian to nie ma alternatywy, strategia jest jasna, integracja europejska jest postrzegana jako gwarancja rozwoju, konsolidacji demokratycznej, jest częścią naszego politycznego DNA. Gdy prezydent Andrzej Duda odwiedził kilka dni temu Mołdawię i wziął udział w obchodach Dnia Niepodległości Mołdawii, to było dla nas coś niezwykle ważnego, widzieliśmy wsparcie w regionie, w UE. Chcemy budować coraz silniejszą współpracę z Polską – zaakcentował mołdawski polityk.

– Dla mnie jest to symboliczne wydarzenie. Europa Karpat pokazuje jak wygląda nowy sens współpracy wyszehradzkiej czwórki. Lokalna współpraca wykazała co to jest prawdziwa subsydiarność. W Brukseli elity żyją odizolowane od rzeczywistości i powstaje deficyt demokratyczny. W przypadku Europy Karpat jest odwrotnie. To jest inicjatywa oddolna, która przynosi rezulaty. Dzięki tym konferencjom rzuciliśmy mocniejsze światło na zacofane regiony wschodnie – mówił kolejny uczestnik tego panelu Richárd Hörcsik, przewodniczący Komisji ds. UE Zgromadzenia Narodowego Węgier.

Natomiast Martin Fronc, były minister edukacji i nauki Słowacji, stwierdził że pozytywnie ocenia projekt UE. – Przyniósł on naszym krajom korzyść. To, że my z tego korzystamy, to nie oznacza, że nie będziemy w sposób otwarty mówić o problemach, które występują przy funkcjonowaniu UE.  Problemy w Europie są rozwiązywane w drodze dyskusji, mamy wspólną tradycję, historię. Warto przemyśleć formalne poszerzenie grupy V4. Doceniamy inicjatywy Polski – dodał.

Bogusław Sonik, członek Delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy podkreślił, że jest zwolennikiem współpracy regionalnej. – Nic nie stoi na przeszkodzie by wprowadzać taki stopień prędkości jaki sobie sami nadamy. Najważniejsze jest zdefiniowanie wspólnych interesów i występowanie z uzgodnionym głosem, podejmowanie konkretnych przedsięwzięć – mówił.

Głos w dyskusji w tej części konferencji zabrał również Emanuelis Zingeris, członek Komisji Spraw Zagranicznych litewskiego Seimasu. – Musimy wykorzystać spuściznę Rzeczpospolitej Obojga Narodów dla budowania Unii Europejskiej, bronić wartości demokratycznych – zaznaczył.

Słowo podsumowania dyskusji w tym panelu wygłosił Jan Draus, przewodniczący Kolegium IPN.

Moderatorem dyskusji pierwszej części dzisiejszych obrad był Maciej Szymanowski, dyrektor Instytutu Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka.

Europejska polityka sąsiedztwa

W drugim panelu dyskutowano m.in. o wymiarze wschodnim i południowym europejskiej polityki sąsiedztwa, podobieństwach i kwestiach spornych, a także pomocy humanitarnej i rozwojowej oraz zaangażowaniu państw w rozwiązane kryzysu imigracyjnego, w tym ochronie granic zewnętrznych UE.

Dyskusję w tym panelu zainaugurowało wystąpienie wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Gosiewskiej. – Mamy zmianę. I to jest dobry sygnał w polityce migracyjnej UE. Oznacza on akceptację polskiego stanowiska. Mówimy o uchodźcach i migrantach ekonomicznych z Ukrainy, którzy wzbogacają nasz kraj, są potrzebni. Problem, który nabrzmiewa to fala migrantów, tudzież trudnych do określenia osób, którzy znajdują się na granicy z Białorusią – mówiła wicemarszałek Gosiewska. – To, co się dzieje na Ukrainie, Donbasie oraz na Białorusi pokazuje bezład instytucji, organizacji międzynarodowych, takich jak Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża, OBWE, miękkości polityków zachodnich. Wiemy co się dzieje w Federacji Rosyjskiej, na Białorusi. W tej części Europy tym mocniej musimy o tym mówić, tym bardziej razem współpracować i prezentować wspólny głos na arenie międzynarodowej – zaapelowała wicemarszałek Gosiewska.

O gruzińskiej perspektywie na europejską politykę sąsiedztwa mówiła Maka Bochorishvili, przewodnicząca komisji zajmującej się integracją europejską w parlamencie Gruzji. – Partnerstwo Wschodnie jest w tym momencie regionem bardzo zróżnicowanym, ale jest to też to szansa na nowe otwarcia. Równocześnie obserwujemy coraz szerszą obecność Rosji w regionie, widzimy jak zachowanie Rosji wpływa na bezpieczeństwo. Obserwujemy też zjawisko zmęczenia tematyką rozszerzenia UE. Jestem przekonana, że przyszłość Europy Środkowej nie może być rozpatrywana w oderwaniu od przyszłości całej Europy. Tematyka tego regionu powinna być wpisana w strategię UE – podkreśliła.

Głos w dyskusji zabrał także Björn Söder, członek Delegacji Riksdagu do ZP OBWE i NATO. – Z perspektywy szwedzkiej napływy migracji w Europie odczuliśmy bardzo istotnie. Kryzys migracyjny zmienił Szwecję i nasze społeczeństwo. Dziś należymy do krajów gdzie jest najwyższy poziom przestępczości z użyciem broni palnej. Zetknęliśmy się z zupełnie inną kulturą. Jestem wdzięczny, że Polska i inne kraje pokazują bardzo wyraźne stanowisko w obronie granic Unii – mówił poseł szwedzkiego parlamentu.

– Rumunia jest czynnym i konsekwentnym sojusznikiem pomysłu integracji europejskiej. W tym wsparciu nawiązujemy do naszych podstawowych zapisów konstytucyjnych, które mówią o utrzymywaniu dobrosąsiedzkich relacji z naszymi sąsiadami. Wszystkie instytucje wspierają ideę utrzymywania właściwych kontaktów z sąsiadami. Na wschodzie, na południu ciągle widzimy poważne problemy migracyjne, klimatyczne. Powinniśmy wspólnie działać – podkreślił z kolei George-Cristian Tuță, członek Komisji ds. Europejskich parlamentu Rumunii.

Dyskusję zakończyło wystąpienie Pawła Latuszki z Rady Koordynacyjnej ds. Przekazania Władzy na Białorusi. – Jeżeli mówimy o polityce sąsiedztwa wschodniego, to miała ona celu rozwój współpracy z krajami sąsiednimi dla UE. Dziś reżim Łukaszenki faktycznie zawiesił udział w programie Partnerstwa Wschodniego, naruszono iluzoryczny system podziału władzy, nie ma podstaw do rozwoju polityki sąsiedztwa. UE nie ma wypracowanej strategii co do rozwiązania kryzysu na Białorusi. Nie jest to już tylko kryzys wewnętrzny, ale europejski, regionalny. Ten konflikt jest widoczny jako wojna hybrydowa z UE. To jest test na wytrwałość całej Europy – mówił.

Moderatorem dyskusji był przewodniczący Delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Arkadiusz Mularczyk.

Wpływ Zielonego Ładu na politykę transportową Europy Środkowej

W tym punkcie obrad paneliści debatowali o Europejskim Zielonym Ładzie m. in. w kontekście stworzenia zrównoważonego systemu transportowego w regionie Karpat.

– Bez efektywnej infrastruktury nie ma mowy o nowoczesnym, stabilnym rozwoju państw. W Polsce zdajemy sobie z tego sprawę, stąd rząd prowadzi działania, które mają na celu zwiększyć efektywność komunikacyjną, a szczególnie drogową, w naszym kraju. Przygotowany mamy projekt nowego programu budowy dróg krajowych i autostrad, na który przeznaczymy 65 mld euro. Źródła finansowania mamy zabezpieczone. Te środki zostaną przeznaczone m.in. na łączenie dróg w Europie. Via Carpatia, droga ekspresowa S3 to przykłady realizowanych przedsięwzięć – mówił minister infrastruktury Andrzej Adamczyk w przemówieniu inaugurującym panel.

Słoweński punkt widzenia przedstawił szef resortu infrastruktury Jernej Vrtovec. – Transport jest koniecznym sektorem jeśli chcemy doprowadzić do dekarbonizacji. Tę branżę dotknęła pandemia, musimy doprowadzić do jej odbudowy. Chcemy też doprowadzić do stworzenia sieci pociągów, które łączą stolice europejskie. Musimy przygotować się na przyszłe możliwe kryzysy, nasze rynki muszą być odporne – stwierdził.

W dyskusji o europejskim transporcie wziął również udział Andrej Doležal, słowacki minister transportu i budownictwa. – Via Carpatia to niezwykle ważny projekt dla wschodniej części Słowacji ze względu na potencjalny wzrost gospodarczy. Ponadto jestem przekonany, że zbudujemy nie tylko kolej wysokich prędkości pomiędzy krajami V4, ale że będziemy mogli przyłączyć także inne kraje, takie jak Litwa i Słowenia, co pozwoli stworzyć szerszy korytarz kolei wysokich prędkości – mówił.

Wiceminister Transportu Czech Jan Sechter zwrócił uwagę na jednomyślność Grupy Wyszehradzkiej odnośnie Zielonego Transportu. – Transport jest decydujący w gospodarce choćby w wymiarze mobilności, rynku pracy. Równocześnie kolej dużej prędkości przekłada się na konkurencyjność całej gospodarki, przewozów towarowych. To jest projekt wyszehradzki nr 1 – ocenił czeski polityk.

Informację nt. przygotowań Ukrainy do Zielonego ładu przedstawił Mustafa Nayyem, poseł do Rady Najwyższej Ukrainy. – Staramy się wypromować czyste, efektywne środki transportu, opracowujemy projekt ustawy dot. dekarbonizacji oraz zmniejszenia poziomu emisji substancji szkodliwych przez środki transportu. Równocześnie stopniowo zabraniamy wykorzystywania silników spalinowych pewnego rodzaju w transporcie publicznym. Współpracujemy też ze stroną polską, nasza infrastruktura jest gotowa by zapewnić odpowiedni ruch pomiędzy Polską a Ukrainą – mówił.

Litewski wiceminister transportu i komunikacji Julius Skačkauskas wyraził zadowolenie ze wspólnego uzgodnienia w dyskusji traktowania dróg i kolei jako wzajemnie uzupełniających. – Nie możemy mówić albo o jednym albo o drugim. Via Baltica to największy projekt infrastrukturalny, w ramach którego budujemy szybkie połączenia kolejowe pomiędzy Tallinem, Rygą, Wilnem i Warszawą. Cieszy nas to, że również w Wyszehradzie pomiędzy Polską, Słowacją, Czechami i Węgrami taki projekt się toczy – zaznaczył.

Dyskusję prowadził Włodzimierz Zientarski, dziennikarz motoryzacyjny, prezes Stowarzyszenia Kierowca.pl.

Przyszła Europa otwarta czy zamknięta?

W tym panelu goście 30. „Europy Karpat” z Polski, Rumunii, Czarnogóry, Białorusi dyskutowali m. in. o wyzwaniach przyszłości dla regionu Karpat, poszukiwaniu kompromisu pomiędzy postulatami większej integracji i koncepcją Europy państw solidarnych i suwerennych.

– Powinniśmy dążyć do zrównoważenia otwarcia Europy na rynki trzecie, z Azji Wschodniej. Europa, która dołączyła do UE w 2004 r. zastała sytuację kiedy w kontekście chińskim w zasadzie wszystko zostało zrobione. Musieliśmy nadrabiać. Europa Środkowo-Wschodnia podjęła kroki w otwarciu na Chiny. Dochodzi do szerszego otwarcia całego regionu. Przykładem są Węgry, gdzie w ubiegłym roku największym inwestorem była Korea Południowa – mówił Dominik Mierzejewski z Uniwersytetu Łódzkiego.

Podczas panelu wypowiedział się również przedstawiciel Wolnego Uniwersytetu Białoruskiego. – Wszyscy marzymy o Europie otwartej. To nie tylko współpraca, rozwój, ale też niepodległość. Gdyby Europa się zamknęła to nie byłoby żadnych szans na zachowanie suwerenności Białorusi ze względu na sąsiadujące neoimperium moskiewskie. Oprócz tego żeby Europa była otwarta na kraje, które są przygotowane, bardzo ważne jest abyśmy my byli przygotowani i chcieli się przyłączyć do wartości europejskich, standardów – stwierdził Aleksander Milinkiewicz.

Jaka ma być przyszła Europa otwarta czy zamknięta? Na to pytanie odpowiadał również Ben-Oni Ardelean, wiceprzewodniczący Komisji Polityki Zagranicznej Izby Deputowanych Rumunia. – Musimy wspierać dalsze rozszerzenie UE i to nie tylko dlatego, że mamy granicę zewnętrzną. Potrzebny jest dalszy proces integracji. Oczywiście trzeba osiągnąć odpowiednie kompromisy. Nie możemy pozwolić aby państwa aspirujące trafiły w jakąś strefę pomiędzy – mówił.

Tibor Navracsics, były węgierski Komisarz UE ds. edukacji, kultury, młodzieży i sportu, zgodził się z tym, że Europa powinna pozostać otwarta. – Wątpliwości budzi jednak to, co się dzieje wewnątrz UE. W wyniku otwarcia, poszerzenia UE staje się coraz bardziej zagmatwana, skomplikowana jeśli chodzi o wewnętrzną strukturę. W dodatku mogą wystąpić takie poszerzenia np. na wschód, które mogą naruszyć jednolitość strukturalną – powiedział węgierski polityk.

Perspektywę Czarnogóry przedstawił Ivan Brajović, członek Komisji Bezpieczeństwa i Obrony. – Brexit był pierwszym momentem kiedy Europejczycy zobaczyli sygnał ostrzegawczy, kiedy społeczeństwo powiedziało nie. Musimy wprowadzać nową jakość, by każdy czuł się w Europie dobrze. Jako kraj spoza UE wspieramy procesom integracyjnym. Jesteśmy najbardziej zaawansowanym spośród krajów aspirujących – powiedział.

Głos w tym punkcie obrad zabrała także przewodnicząca Delegacji Sejmu i Senatu do ZP OBWE Barbara Bartuś. – Mieliśmy kilka lat temu najazd imigrantów, Europa była bardzo otwarta. Dopiero Polska i Węgry powiedziały, że tak nie może być. I mieliśmy rację. Dziś mamy próbę powtórzenia tej sytuacji. Równocześnie polski rząd bardzo wspiera integrację, zawsze wspieraliśmy współpracę, szczególnie potrzebną w wymiarze gospodarczym. Musimy myśleć jaka ta Unia ma być, musimy wyciągnąć naukę z brexitu. Wróćmy do fundamentów. Współpraca a nie narzucanie woli silniejszych – zaznaczyła poseł Bartuś.

Chorwacki przewodniczący Komisji ds. Europejskich Domagoj Hajduković zauważył, że poprzez pandemię i na skutek ruchów migracyjnych świat i Europa zmieniły się na zawsze. – To już nie jest Europa Schumana, to zupełnie inny kontynent – mówił. – Jeśli Europa miała by być zamknięta to nie ma dla niej przyszłości. Projekt europejski od samego początku jest projektem otwartym i jestem przekonany, że nadal tak jest. Jesteśmy i będziemy jednymi z największych zwolenników włączenia zarówno Czarnogóry, jak i innych krajów – dodał.

David Usupaszwili, członek Komisji ds. Integracji Europejskiej wyraził przekonanie, że większość Gruzinów uważa, że Europa powinna pozostać otwarta. – To jest kwestia nie polityczna, ale egzystencjalna. Zamykanie się Europy nie jest żadnym rozwiązaniem. Dostrzegamy też pewną konieczność zmian w układzie instytucjonlanym.

Przewodniczący Centrum Transformacji dla Ukrainy Mykhailo Khariy wyraził nadzieję, że Europa pozostanie otwarta. – Chcemy pozostać częścią tej otwartości. Chcemy także wykorzystywać amerykańskie doświadczenie jak chodzi o transformację systemową. W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie prezydentów USA i Ukrainy. Podpisano wspólne oświadczenie o partnerstwie strategicznym. Oświadczono, że ukraiński sukces jest centralnie ważny dla globalnego sukcesu demokracji – mówił.

Moderatorem dyskusji był Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.

Europejski sojusz konserwatystów – wspólna deklaracja

Uczestnicy panelu nawiązywali do wspólnej deklaracji liderów europejskich partii centroprawicowych. Starali się także odpowiedzieć na pytania: Na jakich zasadach oprzeć współpracę europejską? W którym kierunku się Unia rozwinie?

Jako pierwszy głos w dyskusji zabrał Nicolas Bay, francuski wiceprzewodniczący Grupy Tożsamość i Demokracja w Parlamencie Europejskim. – Nasze narody mają różne historie, szczególne specyfiki narodowe, dlatego jesteśmy przeciwni federalizmowi europejskiemu, ale też scentralizowanej władzy autorytarnej w Brukseli. Nasza wspólna historia obejmuje także trudne momenty, ale mamy wspólny fundament kulturowy. Jest filozofia grecka, chrześcijaństwo – powiedział. – Czy chcemy czy nie jest presja migracyjna na kontynent europejski, jest spadek demograficzny w Europie, stopniowa ucieczka przemysłu. Mam przekonanie, że w fundamentalnych sprawach związanych z przyszłością naszych narodów możemy działać razem. Jesteśmy świadomi ogromnych wyzwań, które bedzeimy musieli podjąć, a które wymagają wspólnych działań – dodał.

– Ważne byśmy dobrze rozumieli nasze korzenie, tożsamość, tradycję. Musimy dokonać zmian, reform. To jest zadanie dla każdego pokolenia. Musimy dostosowywać Europę do naszych czasów – zaznaczył Ján Figeľ, członek Zarządu Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii.

Zdaniem posła do PE Jorge Buxadé Villalby jesteśmy w momencie, w którym tych, którzy bronią prawa do życia, do kształtowania edukacji dzieci, zachowania środowiska naturalnego wyrzuca się z UE. – Elity i biurokracja Brukseli są w kryzysie. Musimy się bronić, ważne byśmy mieli wspólną świadomość i działali wspólnie, lepiej się poznawali – mówił hiszpański polityk.

– Moje pokolenie miało nadzieję na wspólną Europę. Mieliśmy nadzieję na Europę wolności, dobrobytu, różnorodności. Nie widzimy tego dziś w Brukseli – ubolewał rumuński poseł George Simion.

Włoską perspektywę przedstawił Francesco Giubilei, założyciel Ruchu Nazione Futura. – Na Zachodzie nie rozumiemy o czym mówi się w Europie Wschodniej. W regionie wyszehradzkim myśli się trochę inaczej. Kiedy mówimy o zjednoczeniu pomysłów konserwatywnych musimy przede wszystkim szanować wszystkie rządy, które są wybrane w sposób demokratyczny. Jeśli parlament danego kraju przyjmuje jakąś ustawę, to musimy to zaakceptować – podkreślił.

Na zakończenie dyskusji w tym panelu wypowiedział się David Engels, główny analityk Instytutu Zachodniego. – Potrzebujemy wspólnego frontu konserwatywnego w Europie. W ten sposób możemy odpowiedzieć na wyzwania. Deklarację w sprawie Przyszłości Europy warto potraktować jako pierwszy krok, punkt wyjścia. Konieczne jest ustalenie podstawy moralnej przyszłej Europy. Potrzebujemy opisać tożsamość europejską – mówił.

Moderatorem był Zdzisław Krasnodębski, poseł do Parlamentu Europejskiego, wiceprzewodniczący Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE).

Cyfrowa Europa Karpat. Bezpieczeństwo i gospodarczy skok, czyli po co nam nowe technologie?

Ostatni panel drugiego dnia konferencji poświęcony był cyfrowym rozwiązaniom w wymiarze bezpieczeństwa, tradycyjnych i innowacyjnych branżach gospodarki.

Dyskusję w tym panelu rozpoczęła Aleksandra Przegalińska. Zaproponowała baczniejsze przyjrzenie się rozwojowi technologicznemu. – Zbyt mało wysiłku wkłada się w pozycjonowanie się Europy w wyścigu technologicznym. Europa mogłaby skorzystać ze swojego pluralizmu, odegrać bardzo ciekawą rolę pomiędzy gigantami technologicznymi, takimi jak USA czy Chiny – mówiła prorektor Akademii Leona Koźmińskiego.

Z kolei Reinis Znotiňđ wyraził przekonanie, że każdy z krajów regionu, Polska, Litwa, Łotwa, Rumunia mogą stworzyć jakąś wielką innowację technologiczną, która mogłaby zmienić krajobraz. Można by w ten sposób stworzyć technologię wiodącą. Jeśli spojrzeć z punktu widzenia regulacji, to jest to perspektywa, gdzie powinniśmy być bardziej zjednoczeni. Regulacje dotyczące sztucznej inteligencji powinny być wspólne i oparte na porozumieniu pomiędzy państwami członkowskimi – zauważył łotewski przewodniczący Podkomisji Informatyki i Innowacyjnej Przedsiębiorczości Komisji Zrównoważonego Rozwoju.

– Jeśli mówimy o monocentrycznej Unii, to w biznesie nazywa się to mikrozarządzaniem, które nigdy nie jest dobre. Natomiast innowacje, które wychodzą od pracowników niższego szczebla rozwiązują rzeczywiste problemy. Na tym przykładzie UE powinna wytaczać kierunek – zauważył Vadim Melnyk, dyrektor generalny (CEO) Dronehub.

Członek sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii poseł Robert Gontarz, zabierając głos w dyskusji stwierdził, że monocentryzm nie jest do końca dobrym rozwiązaniem. – Ta forma zawsze wiąże się z biurokracją, która pojawia się zawsze przy centralnym zarządzaniu. W dziedzinie cyfryzacji monocentryzm nie jest dobry, to musi być oddolne, rozbite, wtedy ludzie widzą czego tak naprawdę potrzebują – stwierdził.

– Nie ma przyszłości dla żadnych krajowych projektów bez przyszłości UE. To jest nasz najlepszy projekt, o który trzeba walczyć. Potrzebujemy nowego podejścia. W Europie zawiedliśmy, nie udało nam się stworzyć tej wspólnej Doliny Krzemowej, nie udało nam się zaprząc naszych zasobów ludzkich i gospodarek do pracy, tak, żeby wykorzystać jak najlepiej to policentryczne podejście – ocenił Pavel Popescu, członek rumuńskiego parlamentu.

Dyskusję w ostatnim panelu drugiego dnia konferencji prowadził Andrzej Zybertowicz, doradca Prezydenta RP.

tekst: Centrum Informacyjne Sejmu

fot. Marta Olejnik, Aleksander Zieliński/ Kancelaria Sejmu

Retransmisja konferencji: YouTube

Facebook
Twitter

Wydarzenia

Komisje Sejmowe

Prawo i sprawiedliwość

Wyszukiwanie

Archiwum

Archiwum
Przejdź do treści