Przypinasz narty, bierzesz głęboki oddech i chłonąc piękno gór, ruszasz przed siebie. Narciarstwo skiturowe to pasja wielu aktywnych osób, ale i szansa na rozwój lokalnej turystyki.
Praca marszałka Sejmu zaczyna się często o 6 rano. Gdy korytarze sejmowe jeszcze śpią, w biurze drugiej osoby w państwie trwają już pierwsze konsultacje, ustalenia. Planowanie kolejnych spotkań, omawianie harmonogramu posiedzenia, zbieranie niezbędnych informacji o wydarzeniach w kraju i za granicą. Potem czas przyspiesza. Są dni, gdy o trzeciej w nocy parlamentarne tryby wciąż kręcą się za zamkniętymi drzwiami gabinetu.
Są także rzadkie dni jak ten, gdy można stanąć, posłuchać wiatru i odprężającego skrzypienia śniegu. Sprawdzić zapięcie nart, chwycić kijki i ruszyć przed siebie, pod górę. Pokonywać kolejne kilometry w rytm przyspieszającego oddechu, chłonąc krajobrazy. Wciąż w górę, wyjść ponad linię lasu, spojrzeć na pozostawiane za sobą ośnieżone choinki i przenieść wzrok na białą panoramę szczytów, stoków. Przystanąć, ciesząc się otrzymaną nagrodą za wysiłek. Odwrócić się, zapiąć mocniej buty, zablokować wiązania nart i ruszyć w dół, malując równe ślady w miękkim śniegu. – Największe wrażenie estetyczne wywierają na mnie krajobrazy, ten majestat gór w bieli. I to, że człowiek staje twarzą w twarz z tą piękną i nieokiełznaną naturą. Nie ma porównania do jazdy po ratrakowanych trasach przy wyciągach. No i ten wysiłek… Wiem, co od setek lat przyciąga różnych ludzi w góry – mówi Marek Kuchciński.
Relaks na nartach
Brzmi trochę jak bajka, ale takie właśnie są skitury, czyli narciarstwo wysokogórskie (nazywane także ski touring, ski alpinizm lub po prostu „foki”). Skitury to powrót do korzeni narciarstwa, do czasów, gdy w góry zimą chodziło się właśnie na tzw. fokach, a aby zjechać w dół, trzeba było najpierw wdrapać się na szczyt. Oczywiście, jak wszystko wokół nas, także te podróże po śnieżnych szlakach wyewoluowały. Dzisiejsze narty skiturowe to nowoczesny sprzęt. Narty są zdecydowanie lżejsze niż zjazdowe, ale mocniejsze od klasycznych „biegówek”. Mocowane są do nich specjalne wiązania spełniające dwie funkcje: podejściową (wówczas na spód narty nakładane są „foki”, czyli materiał, który chroni przed zsuwaniem się na stromym zboczu) i zjazdową.
Skitury dla każdego
Czy jest to przygoda dla każdego? Oczywiście tak. Skitury mogą być traktowane rekreacyjnie. Tylko od możliwości osoby wkładającej narty zależy, jaki obierze cel. Oczywiście jest też druga strona medalu. I to nie byle jaka, bo Polacy odnoszą spore sukcesy w ski alpinizmie. Możemy choćby podziwiać Andrzeja Bargiela, który wygrywa nie tylko międzynarodowe zawody, ale i zdobywa najwyższe szczyty w imponującym tempie. To rekordzista świata w biegu na Elbrus oraz pierwszy Polak, który zdobył ośmiotysięcznik Shishapangma na nartach oraz zjechał z jego wierzchołka (w 2013 r.). Z kolei Anna Figura to mistrzyni świata i Europy, uczestniczka prestiżowych zawodów Pierra Menta we Francji.
Lawiny pod Morskim Okiem
Marszałek Marek Kuchciński także dopinguje zawodników. W 2016 r. objął patronatem Ogólnopolskie Zawody Skiturowe Ratowników Górskich. Sam w wolnych chwilach rusza w góry. W jego kwietniowej wyprawie na Mnicha uczestniczył również sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju Jerzy Kwieciński. Chwilami było niebezpiecznie, bo w okolicy schodziły lawiny. Tu przydała się znajomość gór Marszałka, który znany jest ze swojego zamiłowania do długich wędrówek po szlakach i bezdrożach Podkarpacia. – Marek Kuchciński jest idealnym partnerem na górskie wycieczki i wyprawy – mówi starosta tatrzański Piotr Bąk. – Jest dobrym rozmówcą, ale oszczędnym i wyważonym w słowach. Podczas górskich wypraw, które często są trudne i ryzykowne, taki partner jest znakomitym towarzyszem wycieczki. Zawsze świetnie przygotowany pod względem wyposażenia i sprzętu – dodaje.
Rozwój regionu
Warto także dodać, że skitury to pasja dla jednych i sposób na rozwój gospodarczy dla drugich. Turystyka zimowa może być ważnym źródłem dochodów dla lokalnych społeczności. To szansa na rozwój bazy hotelowej, ale i agroturystyki.
Ludzi z całej Polski przyciąga nie tylko możliwość relaksu, lecz także uczestnictwo w rywalizacji sportowej. Dobrym przykładem jest rosnąca popularność biegów górskich, które na linię startu przyciągają już tysiące uczestników i ich rodzin (Marszałek patronuje Wyszehradzkiemu Ultramaratonowi TWIERDZA PRZEMYŚL https://marekkuchcinski.pl/podkarpacie/ultramaraton-wyszehradzki-24-czerwca-przemyslu/).
Podobny efekt może wzbudzać także skituring, który z samej definicji nie wymaga wielkich nakładów finansowych na infrastrukturę sportową, nie są potrzebne specjalne trasy biegowe, wyciągi narciarskie. Wystarczą piękne góry (tych w Polsce nie brakuje), znajomość zasad bezpieczeństwa (dowiedz się więcej od GOPR http://www.gopr.pl/poradnik/) baza noclegowa i dobre chęci.
Same skitury nie są drogie. Największym wydatkiem są narty i buty (jest także coraz więcej wypożyczalni z tym sprzętem). Potem pozostaje nam zrobić kanapkę, wziąć termos z gorącą herbatą i w drogę. Odpadają koszty wyciągów, stanie w kolejkach do orczyka, pozostaje czysty relaks i kontakt z niezwykłą przyrodą.
Zapraszamy w Tatry i na Podkarpacie 🙂
tekst: M. Olejnik
foto: J. Kwieciński (drugi od lewej), P. Bąk (czwarty od lewej)
Kierownik wycieczki Maciej Krokowski (pierwszy od lewej), przewodnik Zosia Bachleda (pierwsza od prawej), mistrzyni Polski w skialpinizmie