Od dziś plac Dominikański w Przemyślu zdobią odlane z brązu oryginalne pomniki: węgierski huzar wrzucający list do skrzynki pocztowej, polski ułan „Beliniak” i ich konie. Figury stanęły tam z inicjatywy marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i przewodniczącego węgierskiego Zgromadzenia Narodowego – László Kövéra, by przypominać wydarzenia z I wojny światowej, kiedy to w mieście stacjonowali węgierscy żołnierze.
– Huzar i ułan to symbole węgierskiego i polskiego dążenia do wolności, niejednokrotnie wbrew kalkulacjom politycznym. Konie miały ich nieść do owej wolności. To także symbole służby dla własnego państwa – powiedział podczas odsłonięcia pomników marszałek Sejmu Marek Kuchciński.
Przekonywał, iż trudno znaleźć drugie narody tak mocno połączone więzami przyjaźni, niezależnej od zawirowań historycznych. Mówił, że jest ona niezwykle cenna, bowiem odnosi się do dwóch narodów, których losy niejednokrotnie łączyły się ze sobą. Symbolami bardzo dobrych stosunków polsko-węgierskich byli zarówno wspólni monarchowie z dynastii Andegawenów, Jagiellonów i Batorych oraz święte Kinga i Jadwiga, jak również wspieranie się wzajemne w walce o wolność i niepodległości, np. w 1848 i w 1956 roku. Marszałek Kuchciński przypomniał, że obecny rok 2016, jest rokiem solidarności polsko-węgierskiej. Nieocenione było węgierskie poparcie w trakcie i po upadku powstania styczniowego. To właśnie Węgrzy przyczynili się do spopularyzowania w Europie czarnej biżuterii, noszonej nad Wisłą na znak żałoby, pod nazwą „polskie łzy” lub „czarne łzy”. W 1920 roku Królestwo Węgier oficjalnie udzieliło militarnej pomocy Polsce w wojnie z Rosją bolszewicką. Polska nigdy zaś nie weszła w skład koalicji antywęgierskiej zbudowanej w okresie międzywojennym przez państwa Małej Ententy. Trudno nie podkreślić także roli pomocy udzielanej Polakom na Węgrzech w czasie II wojny światowej.
Przewodniczący parlamentu węgierskiego László Köver przypomniał, że w Budapeszcie stoi pomnik z napisem „Przemyśl 1914-1915″, a na na nim lew, który symbolizuje ponad stutysięczną armię, głównie węgierską, która od końca września 1914 roku do końca marca 1915 walczyła jak lew u bram Węgier (wówczas Przemyśl należał do monarchii austro-węgierskiej). „Niech pozostanie to przykładem na zawsze” taki napis jest na postumencie pomnika – dodał Köver. Mówił także o czasach, gdy Polska utraciła niepodległość, a Węgrzy bronią i słowem wspierali Polaków podczas powstań. – To nie przypadek, że wtedy powstały słynne zdania „Za naszą i waszą wolność” oraz „Polak Węgier dwa bratanki” – przekonywał przewodniczący Kövér.
– Niech Bóg błogosławi Polskę, niech Bóg błogosławi Węgry, niech żyje nasza przyjaźń – zakończył swoje przemówienie.
Przy okazji tego wydarzenia warto wspomnieć, że zaledwie trzy dni temu węgierski premier Viktor Orban, podczas debaty z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim w Krynicy, mówił: „ Musimy ruszyć jak husarzy. Stosunki polsko-węgierskie mają większe znaczenie niż polityka. Jeżeli komuś się ufa, mówi się, że możemy razem konie kraść. Węgrzy bardzo chętnie z Polakami pójdą konie kraść”. Słowa te potwierdzają wielką zażyłość między naszymi narodami i gotowość, by realizować wspólne idee i interesy.