Niewiele osób o tym wie, ale przemyski sport mógł stracić drużynę piłki ręcznej. Czuwaj ma jednak nowego sponsora (Orlen Upstream) i wielką determinację, by odzyskać dla miasta Superligę.
Miasta potrzebują sportu, by móc się rozwijać. Z wielu powodów. Sport, na tym podstawowym poziomie, to przede wszystkim odpowiedni rozwój fizyczny i etyczny człowieka. Każdy profilaktyczny program zdrowotny uwzględnia sport, ruch. To jednak tylko część większej układanki w budowaniu nowoczesnej społeczności. Współczesny sport ma bowiem nie tylko wymiar czysto fizyczny. To także złożony mechanizm biznesowo-gospodarczy, który racjonalnie rozwijany ma szansę być impulsem do rozwoju. Sport to miejsca pracy: te dla trenerów, osób bezpośrednio obsługujących obiekty treningowe czy widowiskowe. To nie wszystko, przecież sport to właśnie widowisko, które przyciąga ludzi, zarówno tych z najbliższego regionu, jak i gości z pozostałych zakątków kraju. Tak jest najczęściej w przypadku ligowych rozgrywek ogólnopolskich. W przypadku PGNiG Superligi mamy 24 kolejki w sezonie oraz mecze Pucharowe i ewentualny udział w rozgrywkach międzynarodowych – to kilkanaście dużych wydarzeń w Przemyślu, na które przyjadą ludzie chcący gdzieś zjeść, odpocząć, często wrócić później w zupełnie innym celu, gdy polubili miasto lub region.
Czy taką szansą jest piłka ręczna? Czuwaj Przemyśl daje nadzieję, że tak. To nie tylko drużyna profesjonalna, ale i grupy młodzieżowe. Do tej pory rozsądnie prowadzone, mimo skromnego budżetu.
- Pomimo tego, że nasze środki były jednymi z najniższych 36 zespołów, w ciągu ostatnich 3 lat, zdobyliśmy dwukrotnie tytuły wicemistrzów I ligi. Nie byłoby to możliwe bez ciężkiej, społecznej pracy wielu osób, którym leży na sercu rozwój i popularyzacja sportu, szczególnie wśród dzieci i młodzieży z terenu Przemyśla i okolic – tłumaczy Robert Skawiński, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Sportu „Przemyśl”.
Niestety, w II połowie ub. roku sytuacja finansowa Stowarzyszenia stała się dramatyczna. W związku z obniżonym dofinansowaniem z miasta i koniecznością ponoszenia opłat za korzystanie z hali sportowej przez grupy młodzieżowe i seniorskie, które oscylują w granicach 4-6 tys. zł miesięcznie klub stanął przed widmem zaprzestania kontynuowania naszej działalności statutowej a tym samym wycofania naszej drużyny z rozgrywek.
- Na naszą prośbę o pomoc zareagował jednak Pan Marszałek Marek Kuchciński. To tylko i wyłącznie dzięki Jego staraniom udało nam się podjąć rozmowy w sprawie sponsoringu z firmą ORLEN Upstream, która w okolicach Przemyśla prowadzi swoją działalność biznesową. Wielomiesięczne negocjacje zakończyły się dla nas wielkim sukcesem i od początku stycznia br., po raz pierwszy w historii nasz zespół ma sponsora tytularnego! To niesamowita sprawa dla całego przemyskiego sportu i lokalnej społeczności. Dzięki nieocenionej pomocy Pana Marszałka, możemy skupić się na prowadzeniu działalności statutowej, mając do dyspozycji budżet na średnim, pierwszoligowym poziomie – cieszy się prezes Skawiński.
Pozyskane środki pozwolą też na dalszy rozwój niesamowicie uzdolnionych członków grup młodzieżowych, którzy od 2 lat „rządzą” niepodzielnie na Podkarpaciu, zostawiając w pokonanym polu m.in. rówieśników z superligowej Stali Mielec. Ponad 50 młodych adeptów piłki ręcznej będzie wciąż szkolić się pod okiem jednego z najlepszych trenerów młodzieży w Polsce – Pana Piotra Kroczka, mając w perspektywie występy na I ligowych parkietach.
Pierwszy zespół zaczyna więc myśleć o powrocie do Superligi. Wyniki na parkiecie pokazują, że nawet z niewielkim budżetem nie odbiegają poziomem od drużyn z dolnej części tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej, lecz organizacyjnie i finansowo czeka ich jeszcze mnóstwo pracy. Kibice i przedsiębiorcy liczą, że te wielkie ambicje sportowe przełożą się na awans i na rozwój piłki ręcznej w mieście i okolicach. „Szczypiorniak” to już jedna z najpopularniejszych dyscyplin w kraju. Wzorem piłki nożnej powstają kluby dla dzieci i młodzieży, która widząc na własne oczy sukcesy lokalnych drużyn i reprezentacji narodowej, marzy o karierze.
mo