POSEŁ NA SEJM RP - OKRĘG 22

MENU

Marek Kuchciński dla Polskiego Radia: Trzecia kadencja PiS jest na wyciągnięcie ręki

Marek Kuchciński o szansach na trzecią kadencję PiS
Szef KPRM został zapytany, czy wypowiedź ta odnosiła się m.in. do niego. Jak stwierdził, raczej nie, bo on uważa się za „umiarkowanego optymistę”.

Myślę, że trzecia kadencja jest na wyciągnięcie ręki. To jest właściwie kwestia skutecznego dotarcia do obywateli i przekazania im informacji o tak dobrych rezultatach w polityce państwa, jakie rząd Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich latach osiągnął w zakresie bezpieczeństwa i poprawy poziomu życia obywateli, że w gruncie rzeczy nikt rozsądny nie powinien głosować przeciwko nam, właściwie wszyscy powinni nas popierać. Trochę się dziwię, że nie mamy poparcia 70-procentowego, bo na takie bym liczył – stwierdził Marek Kuchciński.

Zapytany żartobliwie, dlaczego „tylko” 70 proc., szef KPRM stwierdził, że „można zrozumieć, że tu kwestie ideologiczne odgrywają rolę”. – Jakaś pamięć o czasach komunistycznych – wielu jeszcze ludzi żyje, którzy rządzili wtedy w Polsce – a my jesteśmy jednak za kontynuacją dekomunizacji i lustracji, także w wymiarze sprawiedliwości i w sądach, a tego jeszcze nie było – dodał szef KPRM.

Odniósł się do wyników PiS-u np. w 2015 roku, kiedy część elektoratu lewicowego przeniosła swój głos właśnie na prawicowy PiS. Jego zdaniem to pokazuje, że ten aspekt programu PiS-u polegający na wsparciu potrzebujących i działaniach solidarnościowych to dobry kierunek i słuszne działanie.

Szef KPRM: Polska jest hubem logistycznym Ukrainy. To wzmacnia naszą pozycję
Gdyby nie było pomocy państw wolnego świata: Stanów Zjednoczonych, Polski, Wielkiej Brytanii i innych, to na pewno samo bohaterstwo Ukraińców by nie wystarczyło
.

W czwartek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wrócił ze Stanów Zjednoczonych. Po drodze – korzystając z podróży przez Polskę – spotkał się w Przemyślu z prezydentem Andrzejem Dudą. Rozmowa przywódców trwała ponad dwie godziny. Gość PR24 zwrócił uwagę na to, że rozmowy prezydentów Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego w ostatnim czasie tak się zintensyfikowały, że relacja przywódców stała się bardzo bliska i – jak stwierdził – jest w pewien sposób naturalne, że przejeżdżając przez Polskę, Zełenski spotkał się z polskim prezydentem.

Oni mają już tak dobre kontakty, że przy tak ważnych wyjazdach – to pierwszy wyjazd prezydenta Zełenskiego od wielkiej inwazji rosyjskiej – to jest standardowe działanie, bardzo dobre – mówił Marek Kuchciński. Jego zdaniem rozmowa Andrzeja Dudy z Wołodymyrem Zełenskim była lub będzie przedmiotem rozmów między prezydentem a premierem, bo zarówno sami politycy, jak i ich urzędy pozostają w stałym kontakcie.

To wymaga współpracy ze strony władz państwa polskiego, bo na nas – na Polsce – spoczywa ciężar organizowania transportu nie tylko ludzi, ale przede wszystkim pomocy militarnej, humanitarnej i innej na Ukrainę – dodał Kuchciński.

Polska hubem organizacyjnym pomocy dla Ukrainy

Szef KPRM został zapytany o to, czy gdyby Polska nie pomagała Ukrainie – m.in. w transporcie wsparcia wojskowego – to czy ta wojna nadal by trwała. Jak stwierdził, to są spekulacje, na które nie można odpowiedzieć, ale „na pewno byłoby bardzo trudno Ukrainie, bo pytanie, którędy by pomoc szła”

Gdyby nie było pomocy państw wolnego świata: Stanów Zjednoczonych, Polski, Wielkiej Brytanii i innych, to na pewno samo bohaterstwo Ukraińców by nie wystarczyło. A to, że głównym hubem przeładunkowym czy organizacyjnym dla przekazywania pomocy jest terytorium Polski, polskie przejścia graniczne itd., to tylko wzmacnia naszą pozycję także w świecie międzynarodowym – mówił Marek Kuchciński.

W audycji przypomniano, że właściwie cała pomoc dla walczącej Ukrainy dociera tam przez Rzeszów, gdzie znajduje się wojskowe lotnisko Rzeszów-Jasionka, oraz przez Przemyśl.

Relacje z koalicjantem

Szef KPRM został zapytany o zapowiedziane w piątek rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego i ministra sprawiedliwości, szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry na temat projektu zmiany w ustawie o SN, których przyjęcie ma umożliwić Polsce wypłatę środków z KPO.

Może i słusznie prezydent Andrzej Duda nakłonił obóz rządowy, żeby pochylić się jeszcze bardziej nad tym projektem, po to by mieć stuprocentową pewność, że nie będzie poddawana w wątpliwość zgodność z przepisami konstytucji – powiedział Kuchciński.

Pytany, czy Solidarna Polska, która jest przeciwna temu projektowi, ugnie się, Kuchciński podkreślił, że „potrzebne jest porozumienie”. Moim zdaniem (…) jest szansa na porozumienie z Solidarną Polską jeśli chodzi o tą konkretną ustawę – zaznaczył.

Dopytywany, czy może powstać np. rząd mniejszościowy, gdyby nie udało się porozumieć, Kuchciński odpowiedział: Nie zakładam takiego scenariusza.

13 grudnia posłowie PiS złożyli w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, który według autorów ma wypełnić kluczowy kamień milowy dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z KPO. Założenia projektu były negocjowane podczas rozmów ministra ds. UE Szymona Szynkowskiego vel Sęka w Brukseli.

Dwa dni po złożeniu projektu prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem. Zaznaczył jednocześnie, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie albo pozwalał komukolwiek je weryfikować.

Projektem Sejm miał zająć się jeszcze przed świętami, ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.

Zgodnie z projektem sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także badania podczas testu o przesłankę ustanowienia sędziego „na podstawie ustawy”.

Kluby opozycyjne już w zeszłym tygodniu oświadczyły, że są gotowe do pracy nad projektem. Opozycja chce złożyć do projektu poprawki, które zakładają m.in. powierzenie spraw dyscyplinarnych sędziów Izbie Karnej Sądu Najwyższego, przywrócenie dawnego trybu wyboru Krajowej Rady Sądownictwa oraz zniesienie noweli Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym, uchwalonej 20 grudnia 2019 r. Wprowadziła ona odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

W ubiegłym tygodniu Zbigniew Ziobro oświadczył, że Solidarna Polska oczekuje od premiera spotkania i „wskazania drogi wyjścia z nowej sytuacji politycznej, związanej ze złożeniem projektu nowelizacji ustawy o SN”. Wcześniej Ziobro poinformował, że resort sprawiedliwości i Solidarna Polska nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają bowiem konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność.

Facebook
Twitter

Wydarzenia

Komisje Sejmowe

Prawo i sprawiedliwość

Wyszukiwanie

Archiwum

Archiwum
Przejdź do treści