8 marca 1968 r. rozpoczęły się studenckie strajki na Uniwersytecie Warszawskim będące reakcją na zdjęcie z afisza Teatru Narodowego „Dziadów” Adama Mickiewicza. Domagano się wówczas zaprzestania represji, solidaryzowano się z pisarzami, żądano przestrzegania konstytucji PRL. Aktyw robotniczy, milicja i ORMO spacyfikowali studentów na Krakowskim Przedmieściu i dziedzińcu UW. Aresztowano 45 osób, w tym m.in. Karola Modzelewskiego, Jacka Kuronia, Irenę Lasotę.
Inscenizacje pisanych aluzyjnie „Dziadów” porwały publiczność. – Od pewnego momentu przedstawienia każde słowo było kwitowane aplauzem. To była reakcja bezczelna wobec przemocy – mówił grający Konrada-Gustawa Gustaw Holoubek.
Walka o wolność słowa, sztuki, prawa obywatelskie były motorem napędowym ówczesnej młodzieży. Miała ona dość życia w kraju strachu i cenzury oraz manipulacji. Mimo że mieli wiele do stracenia, studenci stawili czoła PZPR-owskiej uzurpacji. „Represjonowanie studentów, którzy protestowali przeciwko haniebnej decyzji zakazującej wystawienia Dziadów w Teatrze Narodowym, stanowi jawne pogwałcenie art. 71 Konstytucji. Nie pozwolimy odebrać sobie prawa do obrony demokratycznych i niepodległościowych tradycji Narodu Polskiego. Nie umilkniemy wobec represji” – napisali studenci w przyjętej 8 marca 1968 r. rezolucji.
Jednym z pierwszych miast, w których młodzież zorganizowała akcje solidarnościowe popierające studentów warszawskich, był Przemyśl.
Na tablicy ogłoszeniowej w Technikum Mechaniczno-Elektrycznym w Przemyślu 12 marca około godziny 10 została wywieszona kartka o następującej treści: „Uwaga: dnia 12 III 1968 r. o godz. 17.00 organizowany jest wiec solidaryzujący się ze studentami walczącymi w Warszawie. Uprasza się o wzięcie udziału młodzieży szkolnej miasta Przemyśla pod pomnikiem Mickiewicza”.
Rzeczywiście, około 17.50 pod pomnik przybyła grupa młodzieży – głównie uczniów Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego, która demonstracyjnie zniszczyła 10 egzemplarzy specjalnie w tym celu zakupionej sowieckiej gazety „Komsomolskaja Prawda” – drąc je na kawałki i paląc. Sprawozdanie SB z tej demonstracji (powstałe dopiero w lipcu) informuje, że około godz. 19.30 pod pomnik przybyła licząca mniej więcej 30 osób grupa uczniów z pochodnią. Licealiści mieli wznosić okrzyki „Niech żyje Mickiewicz”, „Niech żyją studenci Warszawy” oraz „Niech żyją Dziady”. Następnie, według sprawozdania SB, młodzież odśpiewała hymn narodowy i rozeszła się do domów. Następnego dnia funkcjonariusze SB usunęli napisy i rysunki kredą, zrobione na cokole pomnika i ścianach pobliskich budynków przez Zenona Zegara. Na samym pomniku widniało hasło „Na Moskali”, w innych miejscach zaś karykatury Mieczysława Moczara i hasła „Precz z Moczarem” i „Na szubienicę z Moczarem” (źródło: Bogusław Kleszczyński, IPN Rzeszów).
Przemyska młodzież nie godziła się wówczas na ten przedziwny świat:
agresywny i ponury. Narastał w niej bunt, by w momencie informacji o strajkach w Warszawie przeszedł czyny. Śp. Wojtek Błachowicz razem z Zenonem Zegarskim odkręcili z pomnika zabitych przez Niemców bolszewików sowiecką gwiazdę. Ubecji nie udało się wpaść na ich trop.
Najmłodszym organizatorem strajków Marca ’68 był przemyślanin Andrzej Mazur. W jego teczce osób rozpracowywanych przez SB widnieje: „W dniu 11.3.1968 [Andrzej Mazur] będąc w klubie Feniks przy Młodzieżowym Domu Kultury w Przemyślu proponował zorganizować wiec solidaryzujący z młodzieżą studencką. Następnie w dniu 12.3.1968 brał czynny udział w próbie zorganizowania wiecu pod pomnikiem A. Mickiewicza w Przemyślu”.
Dziś Andrzej Mazur wspomina:
Kolejna rocznica Marca 1968. W mojej opinii komuna padła właśnie wtedy, nie w Sierpniu 1980 w okresie Solidarności.
W Marcu 1968 młodzież zanegowała kierowniczą rolę Partii, więc komuna nie miała już przedłużenia w następnym pokoleniu! Socjalizm w wydaniu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przegrał.
Nigdy też nie wierzyłem w bajkę o „chamach” i „żydach”, Natolinie i Puławach. To przecież była partia zjednoczona. Młodzież protestująca zanegowała partię w całości, nie dbając o jej mniej czy bardziej prawdziwe czy taktyczne frakcje. Nie miała o nich przecież pojęcia.
I to jest nadal dramat sierot po komunie. Nie mogą uwierzyć, że byli komunistami i przegrali. Czy bardziej udawali „demokratów” czy bardziej zamordystów. Przegrali cywilizacyjnie.
Dzisiaj, jak wtedy w 1968 roku, słucham Erica Claptona!
6 marca 2018 r. Sejm RP przyjął uchwałę w sprawie uczczenia 50. rocznicy demonstracji studenckich w marcu 1968 roku Marzec ’68
tekst Marta Olejnik
logo obchodów Marca’68 w Przemyślu