POSEŁ NA SEJM RP - OKRĘG 22

MENU

Przyszłość Europy wczoraj i dziś w nawiązaniu do przemówienia Margaret Thatcher z 20 września 1988 r. w Brugii

20 września 1988 roku Margaret Thatcher wygłosiła przemówienie w belgijskiej Brugii, będące przestrogą i ważną nauką zwłaszcza dziś, gdy w Unii Europejskiej rozpoczęto dyskusję nad przyszłością Europy tak, jakby był to nowy koncept, nad którym nikt wcześniej się nie pochylał. Utopia nigdy nie nadejdzie, bo wiemy, że nie powinna się nam podobać, gdyby nadeszła – przestrzegała brytyjska premier 33 lata temu. Zamiast utopii, potrzebujemy współpracy jako wolni z wolnymi, równi z równymi.

Wspólnota Europejska należy do wszystkich jej członków, mówiła w College of Europe premier Wielkiej Brytanii.

Musi odzwierciedlać tradycje i aspiracje wszystkich swoich członków. (…) Próba stłumienia narodowości i skoncentrowania władzy w centrum europejskiego konglomeratu byłaby wysoce szkodliwa i zagrażałaby celom, do których dążymy

Europa będzie silniejsza właśnie dlatego, że ma Francję jako Francję, Hiszpanię jako Hiszpanię, Wielką Brytanię jako Wielką Brytanię, każda z własnymi zwyczajami, tradycjami i tożsamością. Byłoby szaleństwem próbować dopasować je do jakiejś tożsamości europejskiej osobowości. Niektórzy z ojców założycieli Wspólnoty uważali, że Stany Zjednoczone Ameryki mogą być dla niej wzorem. Ale cała historia Ameryki jest zupełnie inna od Europy.

Dziś w Unii Europejskiej mówi się jednak o Europie dwóch prędkości, dzieleniu a nie współdziałaniu, o lepszych i gorszych wartościach, o tym, kto zasługuje na członkostwo w strukturach a kto nie. Dziś to Polska i Europa Środkowa są spadkobiercami słów brytyjskiej premier, bo to rządy państw naszego regionu podkreślają prawo do realizowania własnej polityki zgodnie z wartościami wyznawanymi przez wspólnoty narodowe, do suwerennego decydowania o własnej polityce, do bycia chrześcijanami, Polakami, Słowakami, Czechami, Węgrami, Litwinami, nie zaś utopijnymi Europejczykami, których próbę stworzenia tożsamości Margaret Thatcher nazywała szaleństwem, a które bywa obecnie przedstawiane jako nieunikniona przyszłość Europy. Przesłanie brytyjskiej premier aktualne w naszym regionie było już w XVI wieku i bliskie jagiellońskiej domenie z czasów Unii Lubelskiej „równi z równymi, wolni z wolnymi”. Europa będzie silniejsza właśnie dlatego, że ma Polskę, jako Polskę. Trudno nie zgodzić się, że byłoby szaleństwem próbować dopasować ją do jakiejś tożsamości europejskiej osobowości. Wspólnota nie jest celem sama w sobie. Nie jest też narzędziem instytucjonalnym, które można nieustannie modyfikować zgodnie z nakazami jakiejś abstrakcyjnej koncepcji intelektualnej.”

Tymi słowami należy przestrzec tych, którzy dążą do uczynienia z Unii Europejskiej federacji, ustalającej prawo moralne dla jej zrzeszonych członków.

Margaret Thatcher w Brugii nazwała ironią również fakt, iż państwa zachodnie, świadome niebezpieczeństw jakie niosła ze sobą centralizacja władzy w istniejącym wciąż wówczas Związku Radzieckim, podążały ideologicznie  w tym samym kierunku. Nawoływała, by nie podważać roli, jaką dla pokoju w Europie przez dziesięciolecie pełniło i pełni NATO, co dziś również bywa podważane.

Podkreślała, co istotne, jak ważne jest by nie zapominać o sąsiadach naszej wspólnoty. Wówczas mówiła o Pradze, Warszawie i Budapeszcie, odciętych od swoich korzeni europejskich żelazną kurtyną  Dziś to my, przedstawiciele państw Europy Środkowej i Wschodniej, członkowie Unii Europejskiej, przypominamy w Sejmie, podczas konferencji parlamentarnych, spotkań komisji spraw zagranicznych, spotkań wielostronnych i dwustronnych, że za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, że społeczeństwo białoruskie pragnie wolności, a państwa na wschód i południe od granic UE, pragną dołączyć do europejskiej wspólnoty. Europa nie kończy się na Unii Europejskiej ani geograficznie, ani kulturowo i staramy się patrzeć na Kijów, Tbilisi, Mińsk, Belgrad i Skopje tak, jak Margaret Thatcher patrzyła na oddzielone od wspólnoty Warszawę, Pragę i Budapeszt.

W 2016 r. podczas Konferencji Przewodniczących Parlamentów Unii Europejskiej w Luksemburgu wystosowałem propozycję deklaracji „Europy solidarnych państw”, podkreślając potrzebę odnowy Unii Europejskiej, ale nie w kierunku budowy europejskiego federalnego państwa. Nie rozwiąże ona bowiem najważniejszych problemów na kontynencie. Unia Europejska potrzebuje zmian, lecz można ich dokonać jedynie w wyniku otwartej debaty w poszczególnych państwach oraz w instytucjach europejskich, w gronie wszystkich państw członkowskich – na zasadzie równości i zgody. UE musi być bliżej obywateli, ale tylko parlamenty narodowe mogą to zapewnić.

Mk

16/11/1988 Spotkanie prezydenta Ronalda Reagana z premier Margaret Thatcher
Facebook
Twitter

Wydarzenia

Komisje Sejmowe

Prawo i sprawiedliwość

Wyszukiwanie

Archiwum

Archiwum
Przejdź do treści