3 października 1944 roku, 80 lat temu zakończyło się Powstanie Warszawskie, największa bitwy partyzancka II wojny światowej, stoczona przez Polską armię podziemną, którą tworzyły oddziały Armii Krajowej i inne ugrupowania. Trwało 63 dni, zginęło 16-18 tys. żołnierzy, 150-180 tys. cywilów. Jego celem było wyzwolenie Warszawy przez siły zbrojne Polskiego Państwa Podziemnego, przed wkroczeniem do stolicy Sowietów.
Powstanie Warszawskie było częścią akcji Burza, która objęła cały kraj. Było wielkim wybuchem dążenia Polaków do wolności i niepodległości. A to łączyło się z gotowością do podjęcia walki. W Powstaniu Warszawskim tę walkę podjęto. Wpisuje się w naszą historię i wraz z upływem czasu staje się coraz ważniejsze. To jest lekcja dla nas dzisiaj i na przyszłość. Lekcja która mówi, że niepodległości trzeba strzec, a wolności bronić. Pokolenie Polaków wychowane przez II RP, które walczyło o niepodległą Polskę zdało egzamin z patriotyzmu i bohaterstwa.
Prezentujemy ostatnie strony ze wspomnień jednego z Powstańców Warszawskich, pochodzącego z Ziemi Przemyskiej porucznika Mariana Milewskiego ps. „Czarny”
Marian Milewski ur. w Arłamowskiej Woli k. Przemyśla. Należał do tych mieszkańców ziemi przemyskiej, którzy walczyli w Powstaniu Warszawskim. Przeszedł niewolę niemiecką (Oflag VII A Murnau), następnie walczył w 2 Korpusie Polskim gen. Andersa. Odznaczony Krzyżem Virtuti Militari V klasy, Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Armii Krajowej. Po wojnie zamieszkał na stałe w Wielkiej Brytanii. Zmarł 1 marca 1996 r. w Formby k. Liverpoolu.
Mk