Koncepcje integracyjne Europy powstawały u nas dużo wcześniej niż na zachodzie i z lepszym skutkiem. Przykładem jest Rzeczypospolita Dwojga (Trojga) Narodów, która przetrwała 300 lat! Fundamentem była parlamentarna zasada współpracy: „równi z równymi i wolni z wolnymi”.
Jesteśmy obecnie świadkami wielkich zmian organizacyjnych zachodzących wewnątrz Unii Europejskiej. W toczącej się dyskusji nad jej przyszłością główny spór dotyczy planów centralizacji UE i ograniczenia suwerenności państw członkowskich do poziomu uniemożliwiającego zasadę współpracy równych, wolnych i suwerennych państw, która kilkaset lat temu w naszej części Europy stanowiła fundament Rzeczypospolitej. A starania o rozszerzenie UE o nowe państwa europejskie położone na wschód i południowy wschód od jej granic są ciągle nieskuteczne. Jednocześnie debatom o funkcjonowaniu tej wielkiej międzynarodowej organizacji i jej przyszłości nie towarzyszy refleksja o powodach jej powstania i celach, które przyświecały twórcom wspólnoty europejskiej. Pomija się także wielki wkład wielosetletniego dorobku parlamentów Europy Środkowej oraz inicjatywy z ostatnich lat w kształtowaniu ustroju dzisiejszej UE.
W XXI w. Europa Karpat i takie inicjatywy jak szczyty parlamentarne Europy Środkowej i Wschodniej włączyły się w tę dyskusję, nawiązującą także do tradycji parlamentarnych z czasów I RP, kiedy to parlamentaryzm przez 300 lat zapewniał siłę i ciągłość Rzeczypospolitej Obojga (Trojga) narodów. Korzenie współczesnej Unii Europejskiej sięgają właśnie tamtych czasów – parlamentaryzmu XV i XVI wieku – tej wielkiej wspólnoty narodów naszej części Europy. Dorobek prawno-ustrojowy parlamentu I RP ustanawiający podstawy funkcjonowania państwa wielonarodowego był wypracowany wcześniej niż zachodnioeuropejskie (niemieckie i brytyjskie) koncepcje poszanowania porządku prawnego. Oznacza to, że nasza cześć Europy szła własnymi ścieżkami rozwoju i nierzadko wyprzedzała pomysły, jakie zrodziły się na zachodzie kontynentu, pozostawiła więc trwałe ślady w porządku ustrojowym współczesnej cywilizacji. Przypomnijmy trzy obszary tej drogi.
1. Po pierwsze, rozwiązania ustrojowe i prawne. Powstało ich wiele, pokazywały oryginalność myślenia i śmiałość wizji oraz wzbogacały wspólne dziedzictwo. Przykładami są: a/ węgierska Złota Bulla króla Andrzeja II (1222), która jest jedynie o 7 lat młodsza od angielskiej Wielkiej Karty Swobód króla Jana bez Ziemi (1215), uznanej za pomnik europejskiej myśli prawniczej; b/ akt Konfederacji Warszawskiej z 1573 roku – ten szczególny w skali europejskiej dokument gwarantował tolerancję religijną, czyli „państwo bez stosów” w czasach kiedy Europa wstrząsana była trybunałami inkwizycyjnymi; c/ Конституція від 3 травня z 1791 r., Rzeczpospolitej Obojga Narodów – to pierwsza w Europie nowoczesna konstytucja, która zapoczątkowała epokę pisanych konstytucji, dziś nieodmiennie kojarzonych z europejską kulturą prawną.
2. Po drugie, instytucja parlamentu. Ma ona swoje wyraźne, środkowoeuropejskie oblicze. Bo obok Anglii, to w Polsce i na Węgrzech parlamenty jako pierwsze na świecie ukształtowały się na zasadzie dwuizbowej, podczas gdy pozostałe (np. francuski, szwedzki czy państw niemieckich) oparte były na idei stanowości, później dopiero porzuconej dla – jak mówiono – nowoczesnej i postępowej dwuizbowości.
Dorobkiem parlamentaryzmu naszej części Europy jest również limita sejmowa, czyli możliwość odroczenia obrad plenarnych, z zachowaniem podjętych uchwał, czyli prototyp kadencyjności będącej dziś podstawową regułą prac parlamentarnych. W czasach I RP pojawiły się również słynne rugi poselskie, które były formą weryfikacji prawidłowości wyboru posłów, co dzisiaj jest uniwersalnym rozwiązaniem, stosowanym w różnych postaciach we wszystkich parlamentach świata. Także, słynne liberum veto było oryginalnym pomysłem ustrojowym. Jego sensem była jednomyślność posłów, która miała być gwarancją najlepiej pojętego kompromisu, jako podstawowej zasady działania parlamentu. Zasada ta powróciła – w jakimś sensie: dzisiaj w prawie Unii Europejskiej, w tych wszystkich przypadkach, w których obowiązuje wymóg jednomyślności wszystkich państw członkowskich. Przykładem instytucji parlamentarnej może być, działająca w czasach I Rzeczypospolitej, wieża marszałkowska wybudowana w roku 1379 w paśmie murów obronnych Warszawy, będąca odpowiednikiem słynnej londyńskiej Tower, w której przetrzymywano osoby zakłócające obrady parlamentu, co było przejawem władzy dyscyplinarnej marszałka Sejmu. Przykłady te pokazują najlepiej, że prawo tworzone na Wschodzie i Zachodzie Europy przybierało podobne kształty.
3. Po trzecie, różne koncepcje integracyjne Europy powstawały także i u nas, a niektóre z nich są niezwykle oryginalne. Idee Karola Wielkiego, Ottona, Napoleona, czy dużo późniejszy projekt – liczącej już 30 lat – Unii Europejskiej to tylko jedna z opowieści o budowaniu wspólnej Europy. Drugą, równie ciekawą i w praktyce w wielu przypadkach bardzo udaną, były wschodnioeuropejskie doświadczenia polityczne i prawne budowania organizmów ponadnarodowych. Unia polsko-litewska (trwała ponad 300 lat!) stanowi pierwszy, ale nie jedyny przykład. Innym są Austro-Węgry (ponad 50 lat). Jeszcze innym jest Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców, później przekształcone w Jugosławię (blisko 100 lat) czy pojawiające się w dwudziestoleciu międzywojennym propozycje federacji obejmującej Czechosłowację i Polskę.
A chyba najlepszym przykładem projektu z Europy Środkowej i Wschodniej jest zapomniany projekt konstytucji dla Europy autorstwa Polaka Wojciecha Bogumiła Jestrzębowskiego z roku 1831 („Traktat o wiecznym przymierzu między narodami ucywilizowanymi”), scalający Europę w jeden organizm polityczny, określany mianem Europy Narodów. Na podstawie tego projektu powoływano do życia Kongres Europejski, jako ogólnoeuropejski parlament, będący władzą ustawodawczą, a zarazem reprezentacją wszystkich wolnych narodów europejskich, który wyprzedził o 260 lat dzisiejszy Parlament Europejski. Projekt „Traktatu o wiecznym przymierzu…” to nic innego jak pierwowzór Konstytucji dla Europy, nad którą pracował Konwent Europejski, a której bladym echem jest obowiązujący dzisiaj traktat lizboński. Propozycja ta dowodzi najlepiej, że początków Unii Europejskiej możemy doszukiwać się nie na Zachodzie, ale właśnie w naszej części kontynentu. Co więcej, dowodzi ona, że silne akcentowanie roli narodów europejskich i odwoływanie się do odrębności narodowej oraz poczucia samodzielności jest stałym dziedzictwem europejskim. Dlatego też tak chętnie Europa Karpat gości wszystkich, którym bliska jest idea współpracy i poszukiwania argumentów uzasadniających trwanie tego dziedzictwa – potrzebę wspólnej tożsamości narodów i państw naszej części Europy.
Ważnym dorobkiem Europy Środkowej i Wschodniej jest też niezwykle silne akcentowanie roli parlamentu, który został ponownie postawiony w centrum ustroju państwowego już po pierwszej wojnie światowej, kiedy parlamenty miały kluczowe znaczenie w tworzeniu konstytucji nowo niepodległych państw (np. Polski, Czechosłowacji, Łotwy). Rola parlamentów narodowych zaznaczyła się jeszcze mocniej po roku 1989. Wówczas to właśnie parlamenty stały się zasadniczym miejscem debaty publicznej, a zarazem kreatorem nowych rozwiązań prawnych, budującym podwaliny demokratycznych ustrojów państwowych.
W okresie Sejmu RP VIII kadencji (2015-2019) parlamenty państw Europy Środkowej prowadziły ważną debatę nad przyszłością naszego kontynentu i próbowały aranżować nowe formy współpracy bilateralnej i multilateralnej, które europejskiej współpracy narodów miały nadać nowy impet. Jej efektem było m.in. uznanie konferencji „Europa Karpat” jako formy agory politycznej w naszej części Europy, umożliwiającej prezentowanie poglądów, nawiązywania kontaktów i ułatwianie różnych porozumień. Działania te wpływały także pozytywnie na pracę klasycznej polskiej dyplomacji. Były nastawione na szukanie porozumienia i konsensusu. Dlatego różniły się znacznie od metod stosowanych od lat przez biurokrację UE i rządzącą większość liberalno-lewicową wobec państw członkowskich, polegających na bezalternatywnym dostosowywaniu prawa w tych państwach do wymogów UE.
Współpracę wielostronną rozwijano m.in. poprzez tradycyjne formy (Grupa Wyszehradzka), jak i nowe, kierujące uwagę głównie na Europę Środkowo-Wschodnią. Do takich, oprócz Europy Karpat i Trójmorza, należały Szczyty Przewodniczących Parlamentów Państw Europy Środkowej i Wschodniej (#EUROWAW), które odbywały się w Warszawie w latach 2016-2019, a które były częścią działań prowadzonej wówczas z wielkim rozmachem dyplomacji parlamentarnej. Stały się one miejscem wymiany poglądów państw zarówno członkowskich Unii Europejskiej, jak i aspirujących do niej. Wszystkie te państwa łączyło doświadczenie sowieckiej dominacji w XX wieku, tęsknota za utrwaleniem odzyskanych wolności obywatelskich i odradzająca się świadomość solidarnościowej współpracy. Ten okres pracy polskiej dyplomacji parlamentarnej jest szeroko opisany w wydawnictwie sejmowym „Sejm VIII Kadencji. Ustawy, sprawozdania, relacje”, Warszawa 2021.
Podniesiono także rolę polityki historycznej przypominając rocznicę wielkich wydarzeń (1050-lecie Chrztu Polski, 550-lecie parlamentaryzmu Rzeczypospolitej, 450-lecie unii lubelskiej). Uroczystości organizowane przez polski Sejm z dużym rozmachem, były okazją do spotkań międzyparlamentarnych i dyskusji nad przyszłością całej Unii Europejskiej. Z kolei podczas konferencji przewodniczących parlamentów UE (organizowanych wyłącznie w gronie unijnym) polscy marszałkowie Sejmu i Senatu przedstawiali własne projekty umacniania współpracy parlamentów państw członkowskich różniące się od propozycji forsowanych przez państwa tzw. starej Unii. Przykładami są projekt Europy solidarnych państw jako alternatywy wobec koncepcji ściśle scentralizowanej Unii, zgłoszony przez stronę polską w debacie szefów parlamentów w Luksemburgu (kwiecień 2016), czy wnioski o wprowadzenie do listy fundamentalnych wartości europejskich chrześcijaństwa, jako jednego ze źródeł naszej cywilizacji (Bratysława, październik 2016), który w dyskusji poparli marszałkowie z Węgier László Kövèr i Litwy Wiktoras Prancketis.
Od kilku dekad ustrojowa rola parlamentów zmienia się – słabnie na rzecz władzy wykonawczej, sądów konstytucyjnych, czy organizacji międzynarodowych, takich jak UE. Jednak pozycja parlamentów, choćby jako suwerena i reprezentanta narodu, jest ciągle niezwykle ważna i należy przeciwdziałać trendowi ich osłabiania. Znaczenie parlamentów można utrzymać m.in., poprzez angażowanie ich w rozwój dyplomacji parlamentarnej we wszystkich państwach kontynentu europejskiego. I dlatego ten wymiar soft power w kontaktach międzynarodowych jest w Europie Karpat tak mocno wspierany – zwłaszcza że nie dotyczy tylko bogatej aktywności polskiego parlamentu, lecz także możliwości aktywnego włączenia się do debaty międzynarodowej nad przyszłością całej Europy. Przypomina nasze wielkie dziedzictwo współpracy międzynarodowej, podkreśla potrzebę wzmocnienia roli parlamentów narodowych i pokazuje że Zachód i Wschód Europy tworząc instytucje ustrojowe, są – jak powiedział św. Jan Paweł II – dwoma płucami jednej i tej samej Europy.
Марек Кухцінський,
Marszałek Sejmu VIII Kadencji,
Przewodniczący Rady Programowej Europy Karpat
Warszawa, 2024